Przyjmujący. Miejsce 1. Osmany Juantorena...
Miejsce 1 - uwaga, GIGANT i GENIUSZ. Osmany Juantorena Portuondo (Kuba/Włochy)
Jeśli Fidela Castro należało zlinczować, to raz dlatego, do czego doprowadził swój kraj, a drugi ze względu na to, co się stało ze "cudownym pokoleniem" kubańskiej siatkówki: León, Juantorena, Simón, Leal - już wobec tych czterech zawodników inne zespoły mogłyby się czuć bezradne i onieśmielone, a do tego O. Camejo, Fernando Ramos, K. Gutierrez... - trochę nie widać wprawdzie rozgrywającego, ale przy takich bombardierach sądzę, że średniej klasy wystawiacz pozwalałby takiej paczce seryjnie wygrywać największe światowe imprezy...
Osmany, krewniak legendy kubańskiego sportu i rządowego oficjela Alberto Juantoreny, dość długo nie chciał z Kuby wyjeżdżać, a zaznaczyć tu trzeba, że karierę seniorską rozpoczął w wieku 12 lat, a reprezentacyjną mając lat 18, mimo konkurencji zwykle szybciej rozwijających się fizycznie dominująych liczebnie zawodników czarnoskórych - choć było to jeszcze w poprzedniej dekadzie. Było więc od początku jasne, że to gracz z wielkim talentem w genach: i rzeczywiście, ekspresja tych genów zaskutkowała jego dominacją w sportowym świecie w wielu aspektach gry na całe dziesięć lat, odkąd mógł zacząć legalnie we Włoszech, niemal do dziś: a dobił już do trzydziestego piątego roku życia.