Rozgrywający. Podsumowanie.
A Maruf, Fabian Drzyzga, De Cecco? Nie w pierwszej piątce. Może to znaczyć, że konkurencja jednak nie była tak słaba, jak mógłby sugerować mój wstęp do oceny rozgrywających, ale także, że konsekwentnie wyżej ocenialiśmy regularność oraz drużynowe i indywidualne obiektywne osiągnięcia niż zdolność okresowego wznoszenia się na porywający, genialny poziom. Czy to do końca uczciwe - nie wiem, wszak takie błyski to sól siatkówki, a do zwycięstwa w turnieju pamiętanym latami czasami wystarczy właśnie taka genialnma seria. Niemniej, lata dwutysięcznedziesiąte pozostawiają pewien mały niedosyt jeśli chodzi o "sypę", ale że pozostawiły one też nową maksymę - że dobry rozgrywający są jak wino, to kilku w młodym jeszcze lub średnim wieku ma wciąż coś do udowodnienia w kolejnym dziesięcioleciu: Gianelli, Drzyzga, Christenson, Brizard, Fernando, D. Kowaliow...
Dziesiątka poprzedniej dekady wygląda moim zdaniem tak:
1. Bruno Rezende (Brazylia)
2. Micah Christenson (USA)
3. William Arjona (Brazylia)
4. Benjamin Toniutti (Francja)
5. Siergiej Grankin (Rosja)
6. Sa'id Maruf (Iran)
7. Luciano De Cecco (Argentyna)
8. Georgi Bratoew (Bułgaria)
9. Simone Gianelli (Włochy)
10. Nikola Grbić (Serbia)